sobota, 22 marca 2014

Agent 00F i ciężar rzeczywistości

Ciężko mi w to uwierzyć, ale musiałem stracić przytomność. A już na pewno czujność, skoro tak się dałem podejść tropikalnemu upałowi. Obym tylko nie dostał piegów na futrze od tego słońca...
Tak czy inaczej - choć ciężko mi się przyznać - zgubiłem ich. Zastanawiam się, czy ten upał to tak całkiem przypadkiem. Biorąc pod uwagę ile czasu obiekt M. spędza w świątyniach kami mogły być zamieszane w tę sprawę. Nikomu już nie można ufać!
Tylko gdzie oni teraz są? Gdzie oni są!? Chyba muszę skorzystać z usług lokalnego specjalisty od tropienia...


Wow! To było szybkie. Najwyraźniej udali się w góry - przynajmniej droga jest wyraźnie zaznaczona. Czas wyruszyć w pościg!


Agent 00F i podstępy tropików

Dzień drugi. Jest dobrze, obiekt M. i wrogi agent wciąż nie zorientowali się, że są śledzeni. Dalej nie jestem pewien o co chodzi, ale gdybym nie był zaciętym przeciwnikiem hazardu postawiłbym moje pieniądze na przemyt narkotyków. Oba obserwowane obiekty zachowują się trochę jak na haju. Niemniej, konieczność nieustannego kamuflażu ma też swoje dobre strony. Zawsze lubiłem zapach mandarynek. A tutaj jest taki intensywny, zupełnie co innego niż w kraju!


Wyjątkowo intensywny. Aż kręci się w głowie...


Coraz bardziej i bardziej... i obraz zaczyna mi się lekko zamazywać... czyżby... 



Agent 00F i szlachetna sztuka kamuflażu

Teraz najważniejsze to nie da się zauważyć. Muszę przypomnieć sobie wszystkie sztuczki, jakie poznałem podczas szkolenia w amazońskiej dżungli. Pierwsze próby wypadły pomyślnie. Nie bez powodu mówi się "nieuchwytny niczym foka".



Agent 00F i tropikalna wyspa

Podróż była nieprzyjemna, choć zaskakująco mało ekscytująca, ale to już przeszłość. Wszystko wskazuje na to, że znaleźliśmy się na tropikalnej wyspie. Niedobrze. Wiadomo, że jak tropikalna wyspa, to albo przemyt narkotyków albo próba przejęcia kontroli nad światem przy użyciu najnowszej technologii zła. Wolałbym narkotyki, ale nie nastawiam się...





piątek, 14 marca 2014

Agent 00F i tajna wiadomość

Po kilku dniach szantażem i przekupstwem udało mi się dostać do hotelu, w którym obiekt M. knuje coś z wrogim agentem. Jak się okazało - w ostatniej chwili! Planują własnie podróż na wyspę Y, niewątpliwie w celu upewnienia się, że znaleźli się bezpiecznie poza moim zasięgiem. Wysłałem zaszyfrowaną wiadomość do zwierzchnictwa i oczywiście podążę ich śladem. Właściwie nawet nie do końca śladem - udało mi się znaleźć  miejsce w walizce podróżnej. Jest trochę ciasno, ale nie narzekam... Czas przekonać się, czy moje umiejętności w zakresie szlachetnej sztuki kamuflażu nie zardzewiały od czasów szkolenia.




Agent 00F i przezorność

Zgodnie z podejrzeniami obiekt M. nawiązał kontakt z agentem wrogiej organizacji z kraju. Póki co próbuje utrzymać to w tajemnicy, wymykając się  i zostawiając mnie, niby przypadkowo, w akademiku. Na szczęście już dawno przewidziałem taką ewentualność i zaopatrzyłem się w odpowiednio szybki (i nie rzucający się w oczy lokalnym mieszkańcom) środek transportu. Nie mają szans mnie zgubić.


Agent 00F i próba ucieczki

Obiekt M. zachowywał się ostatnio podejrzanie. Co więcej, utrudniał mi dostęp do komputera, podstępnie zmieniając hasło! A dzisiaj, jakby tego było mało, próbował wymknąć się z domu bez zabierania mnie ze sobą! Na szczęście moje szkolenie pozwoliło mi bez trudu podążyć za nim. Jestem teraz na lotnisku w Kumamoto i z ukrycia monitoruję sytuację...